Trwają intensywne prace i dyskusje nad nowymi przepisami dotyczącymi wycofywania pojazdów z użytku (ELV). W ramach tych konsultacji europoseł Piotr Müller, kontrsprawozdawca z ramienia Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, spotkał się z Koichim Sato, przedstawicielem japońskiej misji przy Unii Europejskiej. Japonia również dostrzega zagrożenia związane z tymi regulacjami.

Nowe przepisy mogą uderzyć w kierowców

Podczas rozmowy Piotr Müller zwrócił uwagę, że obecny kształt regulacji może prowadzić do wycofywania pojazdów z użytku nawet po drobnych stłuczkach. To oznaczałoby wyższe koszty dla kierowców, szybszą utylizację sprawnych samochodów oraz skutki ekologiczne odwrotne do zamierzonych.

– Jeżeli nie zatrzymamy tego szaleństwa, czekają nas poważne konsekwencje: droższe samochody, ograniczona dostępność pojazdów używanych i absurdalna sytuacja, w której auta będą znikać z dróg z byle powodu – ostrzega Müller.

Japonia ma podobne obawy

Podobne argumenty podnosi strona japońska. Nowe regulacje mogą uderzyć w producentów oraz użytkowników samochodów, nie tylko w Europie, ale i na innych rynkach. Wspólne stanowisko obu stron pokazuje, że problem wykracza poza granice Unii Europejskiej.

Zagrożenie dla pojazdów zabytkowych

Müller zwrócił także uwagę na konsekwencje dla pojazdów historycznych oraz starszych, ale wciąż sprawnych samochodów. Zbyt ogólne przepisy mogą doprowadzić do wycofania takich aut z ruchu, co byłoby – jak mówi europoseł – absurdem.

Dalsza walka o racjonalne regulacje

Jako kontrsprawozdawca w Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów (IMCO), Müller zapowiada dalsze działania na rzecz zmiany projektu. Jego celem jest racjonalizacja przepisów, tak aby nie szkodziły kierowcom i producentom, a jednocześnie rzeczywiście przyczyniały się do ochrony środowiska.