W czasie debaty z wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej Komisarzem Stéphane’em Séjourné’em Piotr Müller poruszył dwa kluczowe tematy dla konkurencyjności Europy i życia obywateli: wprowadzenie systemu ETS 2 oraz zakaz rejestracji aut spalinowych od 2035 roku.

Polski polityk jest koordynatorem grupy EKR w Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów (IMCO).

Czy Europa stać dziś na podwyżkę cen paliw?

W swoim wystąpieniu Piotr Müller zwrócił uwagę, że obecny kryzys energetyczny powinien skłonić Komisję Europejską do ponownego przemyślenia wprowadzenia systemu ETS 2, który bezpośrednio podniesie ceny paliw i energii.


– My jesteśmy zwolennikami całkowitego anulowania ETS 2, ale nawet przesunięcie w czasie tego systemu pomogłoby ograniczyć negatywne skutki. Ten system spowoduje przecież wzrost cen paliw w Europie, co oznacza dodatkowe koszty zarówno dla przedsiębiorstw, jak i dla obywateli. – powiedział Piotr Müller.

Podkreślił, że w tej sytuacji dodatkowe obciążenia dla przedsiębiorstw i obywateli mogą znacząco osłabić europejską gospodarkę, zwłaszcza w konkurencji z Chinami i USA.

W odpowiedzi wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, Stéphane Séjourné przyznał, że temat ETS 2 budzi wątpliwości i będzie dalej analizowany. Na dziś jednak oficjalne stanowisko Komisji pozostaje bez zmian.

Zakaz samochodów spalinowych: cel pozostaje, droga może się zmienić

Piotr Müller zapytał również o ostateczne stanowisko Komisji w sprawie zakazu rejestracji nowych samochodów spalinowych od 2035 roku.

– Jakie jest aktualne stanowisko Komisji Europejskiej w sprawie zakazu rejestracji samochodów spalinowych od 2035 roku? Obserwujemy w tej sprawie bardzo sprzeczne komunikaty – z jednej strony słyszymy, że Komisja podtrzymuje wcześniejsze przepisy, z drugiej, że planowane są zmiany. – spytał europoseł.

W odpowiedzi Komisarz potwierdził, że cel dekarbonizacji transportu do 2035 roku pozostaje aktualny, ale Komisja planuje więcej elastyczności w dojściu do tego celu.

Rozwój zamiast dogmatyzmu

Piotr Müller podkreślił, że ambitne cele klimatyczne nie mogą być realizowane kosztem europejskiej konkurencyjności i siły nabywczej obywateli.  Europejska transformacja musi być rozsądna, sprawiedliwa i wspierać rozwój, a nie go blokować. Dziś potrzebujemy pragmatyzmu, a nie dogmatyzmu. Niestety nie wszyscy to zrozumieli.