Zgodnie z obowiązującymi przepisami, od 2035 roku nie będzie można rejestrować nowych samochodów spalinowych w Unii Europejskiej. To oznacza, że z rynku mają zniknąć auta benzynowe i diesle, a kierowcy będą mogli kupować wyłącznie pojazdy elektryczne lub bezemisyjne. Piotr Müller, wraz z Europosłami frakcji EKR, chce to zmienić!

Decyzję tę przeforsowała Europejska Partia Ludowa (EPL) – ta sama, w której zasiadają europosłowie Platformy Obywatelskiej i PSL. Politycy przekonują, że to „krok w stronę zielonej przyszłości”, ale dla milionów Europejczyków może to oznaczać koniec motoryzacyjnej wolności i wzrost kosztów życia.

– Chcemy, żeby te przepisy zostały zmienione. Kierowcy i przedsiębiorcy muszą mieć prawo wyboru – mówi Piotr Müller.
– Transformacja klimatyczna nie może oznaczać przymusu i karania tych, którzy po prostu potrzebują dojechać do pracy.

W Polsce dziś samochód elektryczny kosztuje dużo więcej niż auto spalinowe.
Do tego dochodzi brak wystarczającej infrastruktury do ładowania aut. Eksperci ostrzegają, że tak szybkie tempo zmian uderzy w kierowców, firmy i producentów części samochodowych, szczególnie w Europie Środkowej.

– Nie sprzeciwiamy się nowym technologiom. Ale nikt nie powinien być zmuszany do zmiany auta tylko dlatego, że tak zdecydowano w Brukseli. Europa potrzebuje elastyczności i zdrowego rozsądku, nie kolejnego zakazu – dodaje Piotr Müller.

Coraz więcej państw członkowskich sygnalizuje potrzebę przeglądu decyzji o 2035 roku.
Dyskusja ma powrócić w 2026 r., kiedy Komisja Europejska przedstawi raport o skutkach regulacji.
Polscy europosłowie zapowiadają, że będą walczyć o zmianę przepisów i przywrócenie prawa wyboru konsumentów.

Kontekst:
Zakaz rejestracji nowych aut spalinowych od 2035 r. to część pakietu „Fit for 55”, przegłosowanego przez większość w Parlamencie Europejskim – w tym europosłów z frakcji EPL.

Celem pakietu jest osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r., jednak coraz więcej ekspertów wskazuje, że w obecnej formie może on osłabić konkurencyjność europejskiego przemysłu i obciążyć obywateli kosztami transformacji.